piątek, 27 września 2013

Prolog

 Listopad, 2007 rok.
 
  Deszcz spływał po szybie, zostawiając na nieskazitelnie czystym oknie szare smugi. Opuszki moich palców - równie chłodne co szyba, której dotykały - jeździły w górę i w dół, próbując wyłapać krople wody, które i tak były po drugiej stronie szkła. Łzy ściekały po moich policzkach, tworząc nieprzerwany strumień, zupełnie niepodobny do tego na dworze. Podniosłam wolną dłoń do szyi i przejechałam po niej delikatnie, nie chcąc wywołać niepotrzebnego bólu. Dwie, dość małe dziurki nie zagoiły się jeszcze, ale przynajmniej nie piekły już tak bardzo.
Od mojej przemiany minęły trzy dni. Trzy, niezwykle długie, pełne męczarni i płaczu dni w tym cholernym, ciemnym domu, z dala od miasta i jakiejkolwiek cywilizacji. Wszyscy, którzy byli tutaj ze mną, próbowali wbić mi do głowy, że to jest konieczne. Że muszę do końca przejść przemianę w tego głupiego wampira!
Uderzyłam pięścią w ścianę z taką siłą, że obraz wiszący kilka metrów dalej spadł na podłogę. Nie zwróciłam na to jednak uwagi. Rzuciłam się na kanapę po drugiej stronie pokoju, idealnie na przeciwko okna i wbiłam twarz w poduszkę.
- I co ja mam teraz zrobić? - Szepnęłam sama do siebie.
Prawda była taka, że n i c nie mogłam zrobić. Musiałam siedzieć w tym starym domu z ponad setką wampirów, którzy i tak nie stanowili choć kilku procent wszystkich tych demonów, których na świecie było bardzo, bardzo dużo. Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie mogłam skontaktować się z moją rodziną, przyjaciółmi... Byłam martwa. Tak bynajmniej utrzymywał Philip, przywódca naszej "grupy". Miałam być dla nich martwa. Nigdy więcej miałam ich nie zobaczyć.
Wszystko się zepsuło. Miałam być łowcą, zabójcą wampirów. A co teraz?
     
Jestem jednym z tych potworów.

3 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada ;)
    Pozdrawiam,
    Maddly ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu ciekawie, ciekawie... :D Idem czytac dalej! ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda nie lubię wampirów, ale to opowiadanie wyjątkowo fajnie się zapowiada! Prolog jest taki jak lubię- tajemniczy, subtelnie tłumaczący całą sytuację. Fajnie, że się dowiedziałam o twojej twórczości. Dodam do obserwowanych jak tylko będę na kompie, a tym czasem przepraszam za błędy i idę czytać dalej. :)

    OdpowiedzUsuń